Optyka - Okulistyka

Hej wszystkim,czytam te Wasze wypowiedzi i nasunęła mi się pewna myśl odnośnie korupcji. Chyba wszystkim nam wiadomo,że za przysłowiowe "jajka" da się wszystko załatwić i obawiam się,że podobnie jest w służbie zdrowia. Skoro chcąc przyspieszyć np. odbiór badań w przychodni,czy załatwić wcześniejszą wizytę u internisty,wystarczy dać paniom w rejestracji czekoladę,to jestem prawie pewna,że formalności z wyższymi instytucjami również można w pewien sposób załatwić. Nie chciałabym w tym przypadku nikogo obrażać,ale nie od dziś jest tak,że jeżeli ma się kasę to łatwiej jest przeskoczyć wszelkie utrudnienia!

Korupcja jest karalna, za przysłowiową czekoladę też. Poza tym w imię czego mamy dodatkowo wkładać komuś w kieszeń skoro nam się to czy owo należy? Owszem nie wykluczymy takich działań ze strony bardziej zamożnych obywateli ale co powiedzieć starszemu panu któremu emerytury nie starcza do końca miesiąca, a musi czekać miesiącami na badania czy ważny dla jego zdrowia zabieg? Każdy ma swój rozum i sumienie, nie mają go tylko ci którzy nastawili się na zysk w tej sytuacji.

Wierze,że nie wszędzie tak jest.Ale spotkała mnie dziwna rzecz.Otóż w sytuacji ciężkiej,czekając na przyjęcie do lekarza,czekanie ok godz,Pani weszła pierwsza po 5min,bo była pracownicą służby zdrowia.Zdenerwowanie było na maksa,bo czym różni się normalny pracujący,tylko gdzieś indziej,człowiek.Z mojego punktu widzenia-niczym.

Ja też się z czymś takim spotkałam i poczułam sie bardzo niesprawiedliwie potraktowana. Ja w takim razie w związku z tym że pracuję w sklepie, nie powinnam w żadnym sklepie stać w kolejce, a niestety tak nie jest

Hej wszystkim! Słuszne spostrzeżenia macie w tej kwestii,ale szczerze mówiąc,to w dużej mierze my sami prowokujemy takie sytuacje. Czyż nie jest tak,że w momencie gdy któryś z lekarzy,bądź pielęgniarka w szpitalu okaże nam trochę serca lub zwyczajnie zainteresuje się w jakiś sposób naszą osobą to zaraz przy wypisie ze szpitala lecimy do nich z winkiem lub czekoladkami.a tym sposobem przyzwyczajamy ich do tego,że nie ma nic za darmo!

optyk-mila napisał(a):Hej wszystkim! Słuszne spostrzeżenia macie w tej kwestii,ale szczerze mówiąc,to w dużej mierze my sami prowokujemy takie sytuacje. Czyż nie jest tak,że w momencie gdy któryś z lekarzy,bądź pielęgniarka w szpitalu okaże nam trochę serca lub zwyczajnie zainteresuje się w jakiś sposób naszą osobą to zaraz przy wypisie ze szpitala lecimy do nich z winkiem lub czekoladkami.a tym sposobem przyzwyczajamy ich do tego,że nie ma nic za darmo!

Jest w tym dużo prawdy, jednak wdzięczność za okazane serce (dobrą opiekę podczas pobytu w szpitalu) a ładowanie w kieszeń za przyśpieszenie np. zabiegu to dwie odmienne sprawy.

Moja koleżanka miała ostatnio taką sytuację, że bardzo przeziębiona przyszla do lekarza 23 grudnia i lekarz cały czas mówił, że on jej nie powinien wystawić zwolnienia bo pewnie chce mieć wolne między świętami, chyba że jej bardzo zależy... może to nadinterpretacja, ale według mnie sugerował łapówkę

Szczególnie ludzi starsi lubią okazywac " wdzięczność" za opiekę lekarską- mi by nie przyszło do głowy przed pójściem do lekarza kupować kawy czy czekoladek- no ale są tacy-mnie bynajmniej postawiło by to w krępującej sytuacji, ale faktycznie chyba niektórzy przyzwyczajają się do takich gestów bo mam znajomą, której położna w szpitalu po porodzie przyszła i powiedziała, że za pomoc przy porodzie chyba zasłużyła na gest uznania. Wyobrażacie sobie minę wyczerpanej kobiety w takiej sytuacji?

Korupcja jest, była i będzie,ale jeżeli chodzi np.o otrzymywanie czekoladek w ramach wdzięczności to nie mam nic przeciwko temu. Mamy u nas w zakładzie klientkę,która regularnie co miesiąc przychodzi na zmianę soczewek kontaktowych (nosi Night&Day), a ponieważ sama nie umie tego robić,korzysta z naszej uprzejmości. A wracając do podziękowań to nigdy nie otrzymałyśmy od tej pani nawet jednej czekoladki,nie mówiąc o całej tabliczce i nie chodzi wcale o to,że brakuje nam słodyczy,ale zawsze taki gest grzecznościowy jest bardzo mile widziany!

Potwierdzam wypowiedź visionatty, bardzo często się zdarza że panie które pracują w służbie zdrowia są bardzo niemiłe, głupi przykład: klientka opowiadała że złożyły jej się dwie wizyty jednego dnia i prosiła recepcjonistkę o zamianę z inna osobą nawet tydzień póżniej czy dwa mogłaby miec wizytę ale nie pani w recepcji uparcie mówiła że nie i może zapisać za kolejne 4 miesiące, dlatego jak ktoś jest uprzejmy to sama daję takiej osobie jakąś kawę czy czekoladę Pozdrawiam