Oj tak
chciałabym kupić okulary, Pani pokaże takie z +2.
I jeszcze jedna sytuacja mi się przypomniała, przychodzi młody chłopak, mówi że ma receptę i chciałby okulary, bo mu okulista receptę wypisał -10. Ja chcąc zagadać, że na codzień pewnie soczewki nosi, a on że nie nic i to jego pierwsza recepta. Ja skonsternowana, ale domysliłam się, że może o -1.0 chodzi. Chłopak mówi, że bardzo możliwe. I rozmawiamy o tych okularach. Kolejne stwierdzenie, które bardzo mi się spodobało, że "to mają być okulary do czytania, takie żeby cały czas nosił" i "w sumie to nie wiem czy + czy -, a to jest jakaś różnica?"
I klientka, która przyszła, pyta czy mamy jakieś soczewki na stanie, ja mówię, że tak, Pani pyta jakie moce, podaję zakres, ona na "to da Pani takie -2, bo to ani dużo, ani mało, to pewnie będą dobre"