Strona 1 z 23

Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 19 mar 2013, o 17:07
przez wCzteryOczy
Moi dzisiejsi klienci zainspirowali mnie do napisania najczęściej zadawanych pytań.
1. Czy da się przełożyć moje szkła do innej oprawy (stara oprawa najczęściej maciupeńka). I dlateczego nie, przecież wejdzie tutaj, Pani zobaczy, że się mieści... A jak trochę za duża, to przecież możecie tak wygiąć tą oprawę żeby się trzymało.
2. Czy da się na moje soczewki nałożyć AR/barwienie/fotochrom... I dlaczego nie?
3. Czy da się tutaj doszlifować soczewkę z wierzchu bo się porysowała, ewentualnie czy można wypolerować (odpowiedź: oczywiście, że mogę wypolerować mikrofazą :lol: ) i oczywiście dlaczego nie?
4. Czy da się dorobić drugie szkiełko, ale nie mam żadnych papierów co to za soczewka i z jakim AR?
5. Czy może mi pani tutaj taki "dzyndzelek" przykleić/przykręcić bo mi wypadł z zausznika. I dlaczego trzeba wymienić cały zausznik? I dlaczego mi Pani tego nie zrobi jak nie mam danych oprawy, a oznaczenia się starły od noszenia?

Dodalibyście coś do tego? Czy też wasi klienci tak się burzą jak mówicie, że nie jest to takie proste jak się wydaje?

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 20 mar 2013, o 12:25
przez dzidzia_85
U mnie dość często pytania o okulistę- Ile kosztuje wizyta u okulisty? - Czy ta cena jest za 1 oko czy za dwa?

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 20 mar 2013, o 13:03
przez zKrainyDreszczowcow
Z ciekawszych sytuacji to pytanie czy ja coś płacę za wizytę jak lekarz stwierdził, że wszystko jest dobrze, a wada wzroku mi się nie zmieniła.

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 20 mar 2013, o 13:19
przez niki
Może nie są to pytania, ale dosyć ciekawe teksty:
-Klient który kupił "Ray Bany" przez internet i które pękły po tygodniu noszenia zaszokowany był informacją że nie mogę ich naprawić. Jego tekst który padł: "Jak to, to taka znana firma i nie ma u was jakiegoś serwisu ogólnopolskiego???"
-Klient który robił okulary w innym salonie, które pękły i został odesłany z kwitkiem z tamtąd gdzie je robił, po tłumaczeniu że naprawa jest niemożliwa stwierdził że "w gazetach nas opisze bo on wydał pieniądze(to nic że nie u mnie) a ja mu nie chcę na złość pomóc...
Fantazja ludzka nie zna granic :)

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 21 mar 2013, o 10:00
przez dzika
Co do przełożenia szkieł to Pan tak uparł się żeby przełożyć mu szkła do nowej oprawy, że z prostokątnej oprawy po wygęciu wyszedł owal i dziury.No ale Pan po założeniu stwierdził, że żadnej różnicy nie widzi :) i "że jak się chce to wszystko można zrobić" :D .

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 21 mar 2013, o 10:43
przez optyczka OLA
Bardzo ciekawy temat ,temat rzeka :D ostatnio miałam klienta ktory miał szkła własne i chciał je przełożyc do drugiej oprawki oczywiście własnej i sporo wiekszej niż szkła , był bardzo zdziwiony że nie można dokonac takiego przełożenia cyt:"a tych szkieł nie da się jakoś dosztukować" :o ręce opadają

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 21 mar 2013, o 11:30
przez dzidzia_85
ja może aż takich nie miałam stwierdzeń i pytań. ale raz przyszedł z pytaniem o cenę okularów. Jak mu podałam rozpiętość cen to wyszedł a po drodze pod nosem stwierdził, że pójdzie do apteki sobie kupi za 8,50 ale był już za drzwiami.

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 21 mar 2013, o 13:24
przez wCzteryOczy
Tak, tak ulubione stwierdzenie, to ja pójdę do apteki, konkurencji bo tu jest za drogo.

I kolejny klient "a dlaczego mi Pani nie chce przełożyć szkieł, bo to nie jest tak, że się nie da, Pani mi nie chce, żeby mnie na kolejne okulary naciągnać, ja Was znam, ja sobie skleję w takim razie kropelką"

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 21 mar 2013, o 16:04
przez fajna-brunetka
a zdarzaja się Klienci, którzy po takich wypowiedziach wracaja ze zpuszczoną miną i kupują polecany produkt?

Re: Pytania w salonie ;)

PostNapisane: 22 mar 2013, o 11:32
przez optyk-mila
Żeby zapamiętać te wszystkie mniej lub bardziej idiotyczne sytuacje,jakie mają miejsce w naszych salonach trzeba by było chyba zainwestować w dyktafon i nagrywać co ciekawsze przypadki.Ale faktycznie sytuacje,które opisujecie zdarzają się chyba każdemu z nas.Z całego grona osób dla których świadczymy usługi można wymienić na palcach u ręki klientów,którzy kupili okulary,podziękowali i wyszli zadowoleni,a cała reszta niestety zawsze musi mieć jakieś "ale"