No i proszę temat wychodzi na prostą. Czyli jeżeli powłoki te same to "indexy" pewnie również. No już pachnie troszkę
bardziej uczciwie. Tylko co począć z klientem, który "obsługuje" progres ale źle mu się czyta pomimo dobrej korekcji i dopasowania. I doskonale mu się w nich prowadzi samochód. Wymiana na inne progresy odpada, na dwie pary również. Zostaje dorobienie okularów do czytania. Czy wtedy też, nie oddając progresywnych otrzyma klient parę jednoogniskowych? . Wybaczcie, że uważam wymianę na dwie pary za chyba najgorsze możliwe rozwiązanie. Sprzedaje się ludziom progresy, najbardziej ergonomiczne rozwiązanie do korekcji prezbiopii i innych a w ramach "gwarancji" człowiek ląduje na tym samym wózku na którym jechał. I warunkuje się to tym "że nie może" (swoją drogą zdarzają się tacy co mają problem z obsługą jednoogniskowych, to co dopiero powiedzieć o progresach). Dlatego osobiście nie wymieniam na dwie pary, bo to się wiąże dla klienta często z innymi kosztami, a wiadomo, że pieniądze rządzą światem. Wole żeby klient miał te progresy i wykorzystywał je do auta albo na zakupach zapewniając sobie uniwersalność a dorabiam mu drugą parę do czytania (bo z tym jest największy problem zazwyczaj w progresie). Zresztą wymiana na dwie pary jednoogniskowych jest często niewspółmierna do poniesionych kosztów za zakup progresów (przepada gdzieś kilka stówek). Takie me skromne zdanie. I czytajmy ze zrozumieniem a nie liżmy słowa (tak ,każda firma ma gwarancję adaptacji. Nie - nie każda rozwiązuje ją np. dwiema parami jednoogniskowych).