Mój wcześniejszy wpis do tyczący ZIP
tutaj mogę już uzupełnić po 6 latach od rejestracji.
Minusy ZIP:
- człowiek się denerwuje jak w przychodni mówią mu, że coś dostaję za darmo, bo widzę jak na moim koncie jest suma składek ok. 62 500 zl, a suma świadczeń dotychczas udzielonych (badania, leki) ok. 6 100 zł. Co dostaję za darmo?!! Jak kto bardziej nerwowy to i naubliża personelowi.
Plusy:
-piękny słoneczny dzień i nagle…… 3 dni w szpitalu + zabieg – 13 700 zł.
- nie minęły 2 lata i kolejne 4 dni w szpitalu + zabieg – 34 700 zł.
I widzę, ze składki diabli wzięli, a życia – mam nadzieję –jeszcze trochę zostało i trzeba się liczyć z tym, że i kosztów leczenia przybędzie. Plusem jest to, że widok tych kosztów prostuje poglądy tych, którzy twierdzą, że ZUS to złodziej, należy go zlikwidować, bo sami sobie odłożą i pójdą prywatnie do lekarza jak będzie trzeba. Tak, z infekcją górnych dróg oddechowych. Ale jak zdarzy się coś naprawdę poważnego i dostaną fakturę na kilkadziesiąt-, czy sto-kilkadziesiąt tysięcy do zapłacenia, to nie jestem pewien czy tyle będą mieli odłożone. A gdzie ewentualne wieloletnie koszty leków, badań, może rehabilitacji? Każdy chciałby umrzeć zdrowy, ale tylko nielicznym, na ogół ofiarom wypadków, to się udaje. Reszta będzie chorowała i koszty leczenia będą stale rosły. Radzę trzymać się ZUSu bo to jakaś nadzieja na leczenie na starość, choćby na minimalnym poziomie.