Nasuwa mi się jedno pytanie: gdzie Pani robiła te okulary? Czy to nie była przypadkiem jakaś sieciówka?
Przykro to mówić ale w naszej dziedzinie też można znaleźć "fachowców", którym zwyczajnie się nie chce wysilić, żeby pomóc...albo nie umieją po prostu
Inna sprawa, że część salonów optycznych tak funkcjonuje-po co uratować szkła klienta skoro można go tym sposobem naciągnąć na nowe okulary?
Także radziłabym Pani jednak zmienić optyka na takiego, dla którego zadowolenie klienta jest priorytetem. Powodzenia:)