przez margeritta » 12 lis 2012, o 18:09
Hej skoro już znalazłam wolną chwilę,to chciałabym wrócić do historii mojego teścia,który borykał się z dwoma znacznie różniącymi się receptami na nowe okulary.Wyobraźcie sobie,że znowu miał badania u tej zwariowanej okulistki (chyba jego zawód wymaga tak częstych kontroli u lekarzy) i dostał straszną reprymendę,że nie wykonał okularów wg jej zaleceń,a mało tego powiedziała,że jeżeli do kolejnego badania nie zrobi tych niby poprawnych okularów,to ona nie podpisze mu badań,które jakby nie było są mu niezbędne do pracy-to czarownica!!!!!!!!Nie wiem co mamy teraz z tym zrobić,ale dla mnie cała ta sytuacja jest chora,a teść pierdoła,która nie potrafi wyrazić swojego zdania i powiedzieć babie dobitnie,że chyba nie do końca zna się na tym co robi hi hi hi!